Kochanego ciałka nigdy za wiele… No chyba że jest już go tak dużo, że zagraża to twojemu zdrowiu lub wpływa na złe samopoczucie. Ostatni rok raczej nie sprzyjał fit trybowi życia, a wielu z naszych znajomych skarży się na dodatkowe cm i kilogramy. No ale dobrze – to co było odetnij grubą kreską i zobacz, jakie zmiany zaszły w twoim organizmie.
W określeniu tego przydaje się wskaźnik BMI. Stosują go zarówno profesjonalni dietetycy, lekarze, jak i amatorzy. Jest definiowany jako waga w kilogramach podzielona przez wzrost do kwadratu podany w metrach (kg/m2).
Czyli: 93:(1,8×1,8)=28,7 (uwaga, nadwaga – niewiele brakuje do otyłości.
BMI pomiędzy 18,5 a 25 jest określane zwykle jako prawidłowe. Nadwaga jest definiowana jako BMI pomiędzy 25 a 30, a otyłość jako wartość BMI powyżej 30. Wartość BMI pomiędzy 25 a 29 jest „zwiększonym ryzykiem” rozwoju chorób, a BMI większe od 30 jest uważane jako „ umiarkowane lub wysokie ryzyko” rozwoju wielu chorób.
Samo wskaznik BMI nie wystarczy do określenia ryzyka chorób! Warto jeszcze zmierzyć talię. Mężczyźni o talii większej niż 94-102 cm mają większe ryzyko, u kobiet pojawia się ono przy 80-88 cm. Nawet jeśli ich BMI jest właściwe. Powodem tego jest akumulacja tkanki tłuszczowej w obrębie jamy brzusznej. Częściej z taką otyłością mamy do czynienia w przypadku facetów – typ „jabłko”. Babeczki, to zwykle „gruszki” z tkanką tłuszczową zlokalizowaną w okolicy pupy i bioder.
A jego podstawą powinny być zdrowe nawyki a nie diety-cud, prowadzące do szybkiego efektu jojo i weliminowania z diety ważnych składników pokarmowych.
Ale trzeba powiedzieć też uczciwie. Na otyłość wpływ mają w dużym stopniu geny, starzenie się, gospodarka hormonalna i wiele innych. Nie mniej jednak – jedynym skutecznym sposobem pozbywania się tkanki tłuszczowej jest deficyt kaloryczny, w dłuższym okresie czasu. Wysokotłuszczowy i wysokokaloryczny sposób odżywiania, chipsy do Netflixa 😉 i piwo z sokiem (uwaga, w wakacje!) w połączeniu z siedzącym trybem życia szybko może zmienić jabłko w melon.
Trzeba jednak pamiętać, że ryzyko zależy też od lokalizacji tkanki tłuszczowej, szybkości, z jaką przybierasz na wadze i poziomu aktywności fizycznej. Większość tych problemów może ulec poprawie już przy niewielkim spadku wagi (10 do 15%), szczególnie jeśli aktywność fizyczna jest również zwiększana stopniowo. Od tego jesteśmy, by zachęcić Cię do treningów 🙂 Zapraszamy do klubów!