Każda dłuższa przerwa od trenowania odbija się negatywnie na sylwetce. Czy to w postaci dodatkowych kilogramów, czy utraty masy mięśniowej, nad którą ciężko pracowałeś. Jeśli jednak czujesz zew i masz chęć powrotu do regularnych treningów – oto jak zrobić to rozsądnie!
Zanim rzucisz się w wir treningów, złapiesz za ciężary, które dźwigałeś przed rokiem i wykonasz 4 pełne serie każdego z ćwiczeń, zastanów się kiedy ostatnim razem Twoje ciało miało okazję do takiego wycisku. Jak mawiają doświadczeni kierowcy – wolniej jedziesz, dalej zajedziesz 😊 Pierwszy, rozgrzewkowy miesiąc to must-have świadomego treningu. Nie myśl o tym, że tracisz czas – tak naprawdę tylko możesz zyskać:
Pamiętaj, że małą łyżeczką też można się najeść. A w przypadku treningów ma to podwójne znaczenie, bo walczymy o nawyk, regularność i zdrowie. Chcesz przypomnieć sobie, jak to było? Wpadnij na 3 dni i… wpadaj częściej.
Jeśli kiedykolwiek wcześniej ćwiczyłeś regularnie to doskonale wiesz co, lubisz robić. Maszyny, wolne ciężary, zajęcia fitness czekają tam, gdzie je zostawiłeś ostatnim razem. Cała reszta jest w Twojej głowie. Ciągnąłeś 100kg w martwym? Teraz zacznij od 20kg, a trening skończ na 40kg. Spokojnie – bardzo szybko wrócisz do swojego poziomu, daj sobie tylko czas na ADAPTACJĘ.
Nastawiasz się na 4 serie? Cóż… przestań 😊 Zrób dwie, maks trzy na duże partie mięśniowe i do 2 na małe, jak triceps, biceps, barki. Szczególnie uważaj na barki. To bardzo zdradliwy staw i przeciążony może skutkować strasznie uciążliwymi kontuzjami. Uszkodzony bark będziesz czuć już zawsze. Chyba, że poddasz się specjalistycznej rehabilitacji, ale jaki amator sportu ma na to czas?
Piszemy o tym zawsze i wszędzie, ale cóż. Rozgrzewka i wyciszenie organizmu to super istotne elementy tego… ba, każdego sportu. Jeśli zasadniczy trening zajmuje Ci 45 minut (a mniej więcej tyle powinien, jeśli nie spędzasz za dużo czasu z nosem w smartfonie), to rozgrzewka wraz z wyciszeniem powinny trwać przynajmniej te 15 minut. Idealnie jeśli dasz sobie 20.
Co za pytanie. Idealny. Po prostu każdy moment, by zacząć trenować jest dobry. Kup sobie karnet w fajnej promocji , dzięki czemu trudniej Ci będzie odpuścić. W końcu nic tak nie motywuje, jak utracone szanse.
Daj sobie czas, podejdź do tego na spokojnie, do dawnej formy wrócisz zanim się obejrzysz, ale jeśli przecenisz swoje możliwości, to jeden zły ruch wykluczy Cię ze sportu na kolejne tygodnie a być może i miesiące. Rozgrzewka – trening do 45 minut – wyciszenie, to twój plan na najbliższe treningi. Zacznij od ćwiczeń złożonych z niewielkim lub bez obciążenia – pompki, podciąganie, martwy ciąg, przysiady. One przygotują Cię do prawdziwego wysiłku, a kto wie? Może zostaną Twoimi treningowymi kompanami na dłużej? W końcu to jedne z najlepszych ćwiczeń. Powodzenia!