No i jest – lato w pełnej krasie. Przyszły upały, stragany z warzywami kuszą kolorami i zapachami a na Twoim talerzu dalej królują proste węgle i trochę tłuszczu? Czas to zmienić i… zazielenić swoją dietę. Zobaczmy najpierw, jakie letnie skarby dostarczą nam najwięcej błonnika!
A to przecież jedne z najbardziej popularnych letnich owoców. Można z nich robić zdrowe musy, dodawać je do omletów, naleśników i owsianki. Ba! Sama owsianka to błonnikowa bomba. Marchewka z groszkiem będą idealnym uzupełnieniem twojego obiadu. A jeśli staną się jego podstawą – marzenia o redukcji tkanki tłuszczowej będą na wyciągnięcie ręki. Młoda kapusta, karczochy, brokuły i fasola szparagowa, to kolejne warzywa, których latem jest pod dostatkiem. W sezonie są naprawdę tanie i możesz je jeść praktycznie bez ograniczeń.
Kalarepowe kanapki! Jak je przyrządzić? Mega prosto:
Nie wyrzucaj liści kalarepy!!! Są skarbnicą żelaza, które w diecie sportowca jest na wagę… złota.
Dla tych, którzy szczególnie polubią nasze kalarepowe kanapki mamy coś jeszcze – jeszcze więcej warzyw. Najlepiej w postaci pasty, którą posmarujesz swoje kromki. Robi się je dziecinnie prosto:
Każda mama powie, że zrobienie zupy, to najprostsza rzecz na świecie. A latem, kiedy warzywa są szczególnie aromatyczne nie musisz robić praktycznie nic ponad pokrojeniem ich na w miarę równe i małe kawałki, zalaniem wodą, doprawieniem i podgotowaniem około godziny. Potem możesz dodać ryż lub kaszę i pożywny obiad robi się sam – mamy zawsze mają rację. A jeśli wcześniej zrobisz wywar z mięsa, to absolutnie go nie wyrzucaj! Porwij widelcem na drobne kawałki, wrzuć na patelnię, dodaj przyprawę gyros, zrób sos czosnkowy i masz wspaniały, zdrowy dwudaniowy obiad.
Mamy nadzieję, że trochę Cię zainspirowaliśmy! Szkoda przegapić najlepszy, pod kątem diety, okres w roku. Mrożonki zimną to już nie to, a nowalijki wiosną nie smakują słońcem. Zrób sobie wyzwanie. Przez kolejne 3 miesiące PRZESADŹ z warzywami. Jedz ich dużo, jedz je garściami i – jeśli możesz – to także na surowo. A kto wie? Może po trzech miesiącach wyrobisz taki nawyk, że trzymanie linii już na zawsze przestanie być problemem? Powodzenia!